niedziela, 15 lutego 2015

roxy summer

Ostatnio na wyprzedażach upolowałam dwie rzeczy jednej z moich ulubionych firm. Za co lubię Roxy? Głównie za estetykę. Uwielbiam "deskowy" klimat - zimą śnieg, latem woda. Inspiracje etnicznymi wzorami połaczone z miejskim stylem. Proste printy, które wyróżniają się na tle innych. Oglądając sesje w plażowym klimacie zawsze coś ściska mnie za serce i od razu zastanawiam się, gdzie by tu pojechać. Mam nadzieję, że w wakacje uda mi się spróbować wielkich fal, stąd mam już całą listę rzeczy, bez których  t o t a l n i e  sobie nie poradzę ;)) poniżej kilka z nich, ale to zdecydowanie dopiero początek.

  


ostatnie łupy: 
 
japonki 20,97zł / bluza 89zł

poniedziałek, 9 lutego 2015

Włosy na szczotce.

Zawsze przeraża mnie to ile ich tam zostaje. Ponieważ męczę swoje włosy a to temperaturą, a to chemią zawsze staram się im zrekompensować wyrządzone krzywdy. Odżywki, kremy, maski - zdecydowanie mój żywioł. Znaleźć kosmetyk, który odżywia, ale nie obciąża, wygładza, ale nie przyspiesza przetłuszczania się włosów - THIS IS THE DREAM.

Obecnie stosuję kurację marki CeCe, a tak naprawdę tylko jej część. Po za ampułkami jest jeszcze szampon, odżywka i tabletki. Producent ostrzega, że efekty widoczne będą po miesiącu (a ja bym chciała juuż), ale wydaje mi się że po pierwszym tygodniu włosy wyglądają już trochę lepiej i mniej widzę ich na umywalce podczas porannego czesania.

Preparat nakładam po umyciu na mokrą skórę głowy, rozcieram i dopiero suszę. Bardzo przetłuszczają mi się włosy, więc bałam się, że to tylko przyspieszy ten proces, ale na szczęście nic to nie zmieniło w tej kwestii. 1/4 każdej ampułki wcieram bezpośrednio we włosy i mam wrażenie, że wydają się trochę zdrowsze.

Każde włosy są inne, przekonałam się już, że nie ma uniwersalnego produktu. Dzięki Bogu W moim przypadku działa.



piątek, 6 lutego 2015

Mango



Od jakiegoś czasu Mango stało się moją ulubioną marką odzieżową, jeśli chodzi o basici. Ciuchy są ponadczasowe, proste i kupując je na wyprzedaży wiem, że przydadzą się w kolejnym sezonie.
Dodatkowo uwielbiam ich internetowy outlet - nie trzeba walczyć o rozmiar, przekopywać się przez sterty ciuchów jak to bywa na wyprzedażach. Ceny spadają tam nawet do -80%, czasami dodatkowo włączają okazjonalne kody rabatowe (święta, walentynki). Paczki wysyłane są z magazynu w Hiszpanii, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość - paczki są wysyłane najczęściej następnego dnia, ale przed nimi długa droga. Docierają po ok 5-7 dniach. Zamówienie wysyłane jest bez kosztów przesyłki, jeśli przekracza 150 zł.
Zamawiając kolejną paczkę znam już dokładnie swoje rozmiary, jednak jeśli macie wątpliwości zawsze jest możliwość zwrotu. Nie jest to skomplikowane, jedna też trochę trwa - produkty odesłać trzeba do polskiej siedziby (dzięki temu nie trzeba płacić za wysyłkę na drugi koniec Europy). Dopiero stamtąd paczka wraca do Hiszpanii, a pieniądze po ok 3 tygodniach na konto.
Jakiś czas temu Mango wprowadziło również linię sportową, której również jestem fanką. Nie jest to jakaś zaawansowana technologia Nike Dry Fit Performance Super Boost Hard Core, ale zupełnie wystarcza podczas ćwiczeń, a ostatnio sportowy stanik i oddychające bokserki Mango pojechały ze mną w góry.

Polecam, ale ostrożnie. Jak zobaczycie te ceny, to popłyniecie.


Ceny z mangooutlet.com lub z mojej bogatej historii zakupów z answear.com
sweter 21,25zł / spodnie 16,15 zł / sukienka 33,5zł / spódnica 33,15zł/ sportowa boxerka 24,47 zł / sportowy longsleeve 39 zł / biustonosz sportowy 49zł / szare spodenki 33,15 zł / czarne spodenki 34 zł /











I MISS SUMMER!

Tęsknie za latem. Z utęsnieniem przeglądam wycieczki i ceny biletów lotniczych. Nie dla mnie leżenie plackiem przez tydzień, zastanawiam się nad nowym pomysłem na aktywne spędzanie czasu. Garść letnich inspiracji, która odrywa mnie od okropnych temperatur za oknem.